czwartek, 29 stycznia 2015

Promieniejący ból wokół piszczeli - zmora nie jednego biegacza


Był okres w moim życiu, w którym biegałam sześć na siedem dni w tygodniu. W tym szósty trening był sprawdzeniem na zawodach. Nie powiem, efekty były widoczne. Pokonywałam coraz dłuższe trasy w coraz krótszym czasie ze znacznie mniejszym zmęczeniem niż dotychczas. Z tygodnia na tydzień przesuwałam swoje fizyczne i psychiczne granice.

Taki standardowy "tydzień" trwał w kółko kilka miesięcy póki coś nie zaczęło mnie boleć w okolicy kości piszczelowych. Ból był nieznośny, szczególnie podczas biegania, ale postanowiłam go... "rozbiegać", jak większość kontuzji z którymi miałam do czynienia. Przestało boleć....po kilku dobrych miesiącach.

Przyznam szczerze, wtedy nie wiedziałam jak "ugryźć" tą kontuzję. Na szczęście od tego czasu kontuzja już się nie powtórzyła, a mi tylko pozostaje żałować, że wtedy nie wiedziałam o niej tyle ile wiem dzisiaj. 


VADEMECUM BÓLU PISZCZELI (ból goleni)


Ból promieniejący wokół piszczeli to kontuzja dotykająca głównie początkujących biegaczy. Jednak zdarza się, że jej ofiarą padają zawodowi biegacze, głównie w wyniku przetrenowania. 

Objawia się najczęściej tkliwością wokół kości piszczelowej bądź promieniejącym bólem w przedniej części podudzi. Początkowo występuje w trakcie i po treningu, po czym ustępuje.
Z czasem, jak było w moim przypadku zamienia się w ból stały. 

Przyczyny

Przetrenowanie - gwałtowne zwiększenie obciążenia biegowego np. przed startem w zawodach
Bieganie po twardej nawierzchni - ciągłe bieganie po drogach asfaltowych zwiększa ryzyko kontuzji i problemów ze stawami.
Źle dobrane lub zużyte buty - nieodpowiednia lub brak amortyzacji na wstrząsy podczas biegania
Lekceważenie czasu na odpoczynek - odpoczynek w planie treningowym czasem jest ważniejszy i efektowniejszy od kolejnego treningu
Brak rozciągania - rozciąganie zmniejsza ryzyko nadmiernego napięcia i skrócenia mięśni, w efekcie prawdopodobieństwa kontuzji

Jak sobie pomóc, gdy już boli?

1. ODPOCZNIJ! Pozwól sobie na kilka dni relaksu, daj odpocząć swoim nogom. Może wtedy obejdzie się bez kolejnych punktów ;)
2. ZIMNE OKŁADY - ból nie odpuszcza nawet kilka godzin po treningu, zrób przez 10-15 min zimny okład, powtórz co kilka godzin. Alternatywą może być maść chłodząca.
3. CZAS NA ROZCIĄGANIE - rozciągnij mięśnie łydki i piszczelowy przedni.




Proponuje dwa proste ćwiczenia: 
I Stań w wykroku, jedna stopa z przodu, druga z tyłu. Stopa z przodu: pięta na podłożu, palce stóp stawiamy wyżej niż pięta np. na krawężniku, schodku i przekładamy tylną stopę do przodu i tak kilka razy.
II Stoimy prosto. Łapiemy ręką za jedną stopę i ciągniemy ją do pośladków. Zmiana. Powtarzamy kilka razy.

W przypadku długotrwałego i nie zmniejszającego się bólu zaprzestań treningów i zgłoś się najlepiej do fizjoterapeuty bądź innego lekarza. Lekarz zajmujący się sportem, dokładnie Ciebie zbada, znajdzie przyczynę i przydzieli odpowiednią terapię.
      
Z doświadczenia wiem, ze lepiej zapobiegać niż leczyć, więc zapobiegajmy!

4. ZAPOBIEGAJ!

Czujesz dyskomfort w okolicy piszczeli podczas biegania, lepiej zrobisz jak zrezygnujesz z treningów na rzecz mniej obciążającego sportu np. Nordic Walking, roweru lub nawet pływania basenu. Spokojnie! Tylko do momentu zniknięcia bólu.

W przypadku na prawdę zużytych butów - wymień je na nowe. Pamiętaj to inwestycja w samego siebie.

Rozciągaj się, szczególnie po treningów, na rozgrzanym ciele.

Pamiętaj, jeśli objawy ustąpią a w większości przypadków ustępują, wybierz się na pierwszy trening najlepiej do parku lub lasu, aby uniknąć twardej nawierzchni. Przebiegnij krótszy dystans, wolniejszym tempem i powoli go zwiększaj, aż dojdziesz do formy sprzed kontuzji.


9 komentarzy:

  1. Oczywiście też mnie to dopadło. Kiedy przeniosłem się z polnych dróg na chodniki z kostki brukowej. Wtedy właśnie się zaczęły bóle pszczeli i bóle w kolanach. Mało przyjemne ale jakoś przeszło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie jestem początkująca, biegam głównie na bieżni na razie i wczoraj po 10 minutach zeszłam zrezygnowana: bolała mnie jedna noga w kolanie i w stawie skokowym (chyba- tył nogi pod kostką). Co ciekawe poszłam na steper i nic nie bolało... Musze się stanowczo lepiej rozciagać przed bieganiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra maść od ortopedy i zmiana butów przyniosły ulgę :) I oby nigdy więcej

    OdpowiedzUsuń
  4. oo tak ból piszczeli jest cześty u biegaczy dużo zalezy od butów i rozgrzewki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie także przywitała czule ta przypadłość - twarda nawierzchnia, coraz częstsze zbyt intensywne treningi. Pamiętam iż starty w zawodach dwa dni pod rząd mocno mnie "piszczelowo" urządziły....

    To nie było zbyt przyjemne ale... się zdarza.

    Tak właściwie to nie ma chyba biegaczy, których by omijały kontuzje całkowicie.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam biegać, ale nie mogę zbyt często (kręgosłup...) :/ ale wszystkich biegaczy pozdrawiam! (i zazdroszczę)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja nie mam z tym problemu! A biegam co drugi dzień po godzinie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry post! Też mnie to spotkało jakiś czas temu

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie boli śródstopie niestety :/

    OdpowiedzUsuń

 
Serwisy, blogi i sklepy biegowe