Za oknem pada deszcz, temperatura jest bliska zeru. Choć zegar wskazuje dopiero 16.00 jest już ciemno. Dla początkujących biegaczy to dość powodów, aby nie iść na trening i zaszyć się w domu pod kocykiem pijąc gorącą herbatę.
Jak znaleźć antidotum na biegowego lenia?
Zachęcam do wypróbowania kilku poniższych sposobów :)
I Pokonaj nudę
Zmieniaj ścieżki biegowe. Wiem, masz jedną ulubioną trasę, ale czasem trzeba przełamać rutynę. Nowa trasa, inna nawierzchnia, zmieniające się otoczenie sprawi, że chętniej wyjdziesz na przebieżkę, a dodatkowo urozmaicisz trening.
II Myśl pozytywnie
Nie porównuj się do innych - to tylko dodatkowa presja. Skup się na sobie i na ukończeniu każdego treningu z zamierzonym celem :)
III Wykorzystaj "słabsze dni"
Wczoraj byłeś biegać i czułeś się rewelacyjne? Dziś po treningu na nic już więcej nie masz ochoty? To normalne, nawet u zawodowców przychodzą "cieżkie dni". Czujesz się gorzej - zwolnij. Zrób przerwę, a jutro z uśmiechem na twarzy wyjdziesz na trening!
IV Zaangażuj rodzinę!
Nie ma skuteczniejszego motywatora od drugiej osoby wychodzącej na trening, gdy Ty jesteś zaszyty pod kocem. Zaangażuj małżonka, brata, siostrę bądź nawet rodziców. Może akurat ku Twojemu zdziwieniu to właśnie ktoś z nich będzie Twoim najwytrwalszym kompanem biegowym. Gwarantuję 100% sukcesu - nigdy chętniej nie wychodziłam na trening jak z mężem :)
V Wybierz się na zawody
Mój złoty środek w osiąganiu celów biegowych. Zapisuję się na zawody za miesiąc i już nie ma, że się nie chce wyjść pobiegać. Po drugie niemal z każdych zawodów wrócisz z medalem, a na pewno poznasz wielu ludzi dzielących tą samą pasję co Ty!
VI Muzyka lekiem na wszelkie zło
Czasami najprostsze metody są najlepsze. Nie chce Ci się iść na trening, ale masz od tygodnia świetny album/audiobook na mp3, którego nie masz czasu przesłuchać? Może by tak połączyć przyjemne z pożytecznym? ;)
"Jeśli chcesz się stać najlepszym biegaczem jak to możliwe - Zacznij teraz. Nie zmarnuj reszty swojego życia zastanawiając się czy możesz to zrobić"
Ja na razie biegam na siłce- jest różnie, staram się żeby zawsze było to pół godziny. Muszę zrobić sobie swoją muzykę do biegania, to mnie na pewno jeszcze bardziej zmotywuje:)
OdpowiedzUsuńps. Ale widze ze Twoja pociecha też miała intensywny dzień, słodko śpi :))
ja uwielbiam biegać i na pewno z tego nie zrezygnuje:)
OdpowiedzUsuńJa na razie nie biegam, nie pasuje mi plan lekcji, trochę mam jeszcze innych celów, (i trochę jak to powiedziałaś wymówek :D) ale do biegania wracam na pewno już za kilka tygodni i nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką biegania, za to nie mam problemu ze zmotywowaniem się do fitnessu przy muzyce - po prostu to lubię i już :)
OdpowiedzUsuńIść czy nie iść? Zawsze iść! Chociaż ja mam ostatnio właśnie biegowego lenia.. :( Ale mam nadzieję, że jak wykorzystam Twoje porady, to wróci zapał! :)
OdpowiedzUsuńFajny blog, obserwuję. ;)
http://datewithfit.blogspot.com/
Cześć,wspaniały blog, przejrzysty i ciekawy. Co do lenia, to chyba każdy biegacz się z nim od czasu do czasu boryka, jednak jak się już wyjdzie z domu to wszystko mija i nie ważne czy jest mróz czy deszcz :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChyba każdy biegacz miewa takie chwile w życiu jak "dzisiaj mi się nie chce". Fajne pomysły na przełamanie lenistwa, zmęczenia czy apatii. Osobiście korzystam z IV i VI porady, natomiast nigdy nie pomyślałam, że zmiana trasy może pomóc motywacji, muszę wypróbować. Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńPS.Bardzo ładny i interesujący blog, z przyjemnością będę zaglądać :).
Niestety zawsze mam lenia :/
OdpowiedzUsuńJa tak mam też - zapisuję się na zawody z wyprzedzeniem a później nie ma zmiłuj :) A z muzyką biegać uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń