Pierwszy raz creme brulee spróbowałam w restauracji. Zamówiłam ten deser jako "wielką" niewiadomą. Po kilku minutach przyniesiono mi niepozorną salaterkę wypełnioną do połowy a'la budyniem. Spróbowałam...i się w tym deserze po prostu zakochałam.
Creme brulee to moim zdaniem król lekkich deserów, zachwycający aksamitną konsystencją i niezapomnianym smakiem. Jeżeli do tej pory Twojego życia nie nadeszła ta wspaniała chwila, w której mogłeś spróbować creme brulee to żałuj! U mnie kojarzy się on z jednym słowem – genialny!
Genialność tego francuskiego wynalazku kryje się nie tylko w smaku, ale i w sposobie przygotowania. Otóż przy GENIALNIE prostych czynnościach otrzymujemy GENIALNIE pyszny smakołyk.
Nie słyszałeś jeszcze o creme brulee? Teraz masz okazję!
SKŁADNIKI:
500 ml śmietany kremówki 30% lub 36%
6 żółtek
1/3 szklanki białego cukru
5 łyżek brązowego cukru
1 laska wanilii lub łyżeczka cukru wanilinowego
500 ml śmietany kremówki 30% lub 36%
6 żółtek
1/3 szklanki białego cukru
5 łyżek brązowego cukru
1 laska wanilii lub łyżeczka cukru wanilinowego
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
W rondelku zagotowujemy śmietanę z
białym cukrem i cukrem wanilinowym (lub wyłuskanymi ziarenkami z laski wanilii).
Gdy składniki zaczną się gotować zdejmujemy je z ognia i studzimy.
Żółtka
ubijamy, ale nie do końca, nie na puszysto (ok. 2 minuty). Następne dodajemy do
nich po łyżce jeszcze ciepłej śmietany i delikatnie mieszamy (lub miksujemy na
najniższych obrotach) do połączenia składników. Gotową masę przelewamy przez sitko do foremek na
wysokość ok 2 cm.
Nagrzewamy piekarnik do 100 stopni i wkładamy foremki na ok. 50 minut. Po upieczeniu krem ma mieć zwartą konsystencję. Jeżeli jest rzadki i lejący wydłużamy czas pieczenia.
Po ostudzeniu wkładamy foremki do lodówki na 5 godzin a najlepiej na całą noc.
Przed podaniem creme brulee posypujemy brązowym cukrem, który następnie karmelizujemy do momentu powstania twardej skorupki. Najlepiej jest w tym celu użyć palnika. Ja wykorzystałam dosyć nietypową zapalniczkę.
Voila!
Moje rady:
Jeżeli spodziewacie się licznej grupy smakoszy możecie zwiększyć ilośc porcji
(ww składniki są na ok. 5-6 porcji) dodając 100 ml mleka i jedno żółtko.
Oczywiście liczba porcji jest mocno uzależniona od wielkości foremek.
Śmietana jest dość elastyczna w przyjmowaniu różnych odcieni i smaków. Zachęcam
do eksperymentowania, np. zamieniając wanilie na kakao, serwując z owocami,
czekoladą itd. Wizualnie również można puścić wodze fantazji.
O mniam mniam lubię creme brulee:) Chętnie bym zrobiła, ale palnik by się przydał....
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam! :D a teraz nie mogę jeść niczego co jest "mleczne" ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeść tego deseru chociaż słyszałam, ze jest nieziemski :)
OdpowiedzUsuńZachęcam więc do zrobienie go samodzielnie, gwarantuję 100% satysfakcji i niezawodności :)
UsuńDeser idealny:)) tylko czemu musi być aż tak kaloryczny?:( Ubóstwiam krem brulee:))
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że to trudniejsze jest w przygotowaniu :)
OdpowiedzUsuńTeż pierwszy raz jadłam ten deser w restauracji!
Czy zwykły cukier można zastąpić stewią? :)
OdpowiedzUsuńPodobno w tym wypadku zamienia się cukier na 1/4 łyżeczki stewii w proszku i opcjonalnie można dodać łyżeczkę miodu. Jednak ja osobiście nie próbowałam z tego przepisu. Jak Ci wyjdzie daj znać czy da się odczuć różnicę :)
UsuńPozdrawiam!